
Około pięciu procent obserwacji niezidentyfikowanych latających obiektów nie sposób przypisać działaniom człowieka, takim jak tajne ćwiczenia militarne, ani uznać za znane zjawiska przyrodnicze - czytamy w książce dziennikarki śledczej Leslie Kean "UFO. Generałowie, piloci i funkcjonariusze państwowi mówią o faktach".